Ogrzej serce




Listopad już minął a to chyba najtrudniejszy miesiąc w całym roku. Daliście radę? Wiecie o czym ja marzę w takim czasie?
 Ja przy kominku, zapadnięta w wygodnym fotelu, z dobrą książka, grzanym winem ewentualnie pyszną herbatą....
Nie mam kominka i wygodnego fotela ale to nie znaczy, że mam schować się pod kołdrą i płakać co najmniej do kwietnia. Choć to prawda, że jesień i zima w mieście  wydają się być czymś kompletnie bez sensu. Co trzeba jakoś przetrwać. Dookoła szaro, brudno, zimno i jakoś tak bez sensu. Zapewniam Cię, że i jesień i zima ten sens mają tylko w tej betonowej dżungli trzeba włożyć trochę więcej wysiłku by go znaleźć. Można ten czas  przetrwać "byle do wiosny". Robiłam tak przez całe lata. Nie polecam, no chyba, że marzysz o depresji. Ja po mału uczę się ten czas PRZEŻYWAĆ. Jak?Zainspirowała mnie Św. Hildegarda z Bingen, która pisała jak ważny jest kontakt z 4 żywiołami: powietrze, ziemia, ogień i woda.
 Ogień
Ogień daje ciepło, daje tez światło. W mieście  światła jest po kokardę i nic to zmienia poza wysokością rachunku za prąd.  Bo nie o takie światło tu chodzi. Szczęśliwi, którzy posiadają w domu kominek - korzystajcie bez ograniczeń. Wpatrywanie się w ogień dodaje energii i rozgrzewa serce. Płaczesz, że brakuje Ci słońca? Słusznie. W lecie ono jest właśnie żywiołem ognia. A teraz....patrz w ogień jak najczęściej. Jeśli, jak ja, nie masz kominka, spokojnie. Są kominki zapachowe i są wreszcie świece. U mnie już od dwóch miesięcy świece palą się nałogowo. Wszędzie, w salonie, sypialni, przedpokoju, kuchni i czasami w łazience. Nie "gryza się" ze sztucznym światłem. Jak jeszcze nie masz w domu zapasu świec polecam Ci świece z prawdziwego pszczelego wosku. Możesz ją kupić u zaprzyjaźnionego pszczelarza lub napisz do mnie, podam Ci sprawdzony i niedrogi namiar. Ta świeca, oprócz tego, że ma bardzo przyjemny, delikatny zapach miodu i pali się bardzo równym światłem (nie miga) to dobrze wpływa na zdrowie. Neutralizuje szkodliwe działanie tv czy komputera, oczyszcza płuca i wzmacnia serce. Potrzebujesz jeszcze zachęty?

 Ziemia, Powietrze
Las, Zima, Droga - Tapety.Tja.pl
Nie krzycz na mnie od razu bo teraz, w taką pogodę, chce Cię wygonić na spacer. Jak tylko masz możliwość to najlepiej do lasu. Ubierz się ciepło (polecam bieliznę termoaktywną), czapka, szalik rękawiczki i świat jest Twój. Idź, oddychaj głęboko (przeponą). Powietrze oczyści Twoje myśli, smuteczki. A ziemia? Jeśli lubisz ekstremalne doznania i akurat jest śnieg to zdejmij na jakiś czas buty i chodź gołymi stopami po śniegu. Daj się uziemić. Na zdrowie też Ci to wyjdzie. Jeśli nie masz aż tyle odwagi to chociaż przytul się do drzewa albo przynajmniej dotknij je golą dłonią.
Jeśli masz dzieci to skorzystaj z tego, że teraz na placu zabaw jest raczej pusto. Ja już kolejny raz "okupowałam" kolejkę tyrolską :)

Woda
https://images.duckduckgo.com/iu/?u=http%3A%2F%2Fwww.paradisemoon.com%2Fherbal%2Fdisplay-imgs%2Fspa8int.jpeg&f=1
Jak wrócisz z tego spaceru to wskakuj do wanny z cieplutką wodą. Choć wskakuj to może źle powiedziane. Połóż się i pozwól się Twoim zmysłom wyciszyć, ukoić. Tak działa woda-uspokaja. Znasz powiedzenie "miałam ciężki dzień, muszę to z siebie zmyć". To nie jest tylko przenośnia. A najlepiej, to przynajmniej raz na tydzień zafunduj sobie domowe SPA.  Maska na włosy. Pilling i maska na twarz. Do wanny dodaj sól kamienną, sodę oczyszczaną i olejek zapachowy.  Zapal świecę, włącz spokojną muzykę, zaparz ulubione zioła i po prostu BĄDŹ. Postaraj się wtedy już o niczym nie myśleć, po prostu daj się sobie wyciszyć.

Mniej więcej tak próbuje realizować "program" św. Hildegardy. Niejako przy okazji odnalazłam też kilka swoich sposobów na lepsze przeżywanie życia.

Zapachy

Ja jestem na nie bardzo wrażliwa i często różne sytuacje kojarzę z zapachami. Bardzo działają na moje emocje i zwłaszcza w chłodne dni chętnie się nimi "karmię". Poza świecami mam pozapalne także kominki zapachowe, kadzidełka. Ja w tym czasie lubię zapachy piżmowe, sandałowe, pomarańczę, cynamon, imbir... Poszukaj swoich.

 Jedzenie
Ważne o każdej porze roku:-) Istnieje przekonanie, że zimą należy jeść tłusto, dużo mięsa. Tak pewnie też można choć nie mam przekonania, że to nas rozgrzeje i doda energii.  Co najwyżej sprawi, że będziemy jeszcze bardziej senni i ociężali.Co zatem jeść zimą? Specjalistą żywieniowym nie jestem ale powiem Ci co ja wybieram. Na mnie to działa. Może na Ciebie też?
Śniadania lubię  na ciepło: kasza, ryż, owsianka, ewentualnie jajecznica na cebulce. Szczególnie polecam kaszę jaglana i orkisz - świetnie rozgrzewają.
Drugie śniadanie to czas na zupy, które kocham miłością bezbrzeżną. Zimą oczywiście te rozgrzewające: krupnik, kapuśniak, grzybowa, barszcz, rosół i wszelkiej maści kremy.
Drugie danie to też niekoniecznie kotlet schabowy z zasmażaną kapustą. Ja wybieram gulasz (mięsny lub warzywny) risotto, kaszotto i czasem pieczone  mięsiwo lub ryby.
Na kolację zazwyczaj dojadam zupę:-) Czasem tez piekę warzywa.
Przygotowując te posiłki nie żałuję sobie rozgrzewających przypraw: cynamonu, kardamonu, imbiru, kurkumy, curry, chilli, goździków.
Nie powinno się jeść zimą cytrusów gdyż wyziębiają organizm.To mój słaby punkt. Strasznie lubię mandarynki. Staram się zachować rozsądek :)
Gdy czeka mnie dzień poza domem zabieram  jedzenie w termosie. Gorąco polecam zainwestować w dobry termos. Ostatecznie wychodzi to taniej a na pewno smacznie i zdrowo.
No i WODA. Trzeba pić jej dużo, żeby skóra, przy masowym CO, nie wyglądała jak papier ścierny. Ja dodatkowo polecam wodę ciepłą. Nawet w domu piję wodę z kubka termicznego. Nie umiesz się przekonać do smaku ciepłej wody? Też tak miałam. Pij najpierw taką w temperaturze pokojowej i stopniowo coraz cieplejszą (nie musi być gorąca). I zrób test. Napij się, stojąc przemarznięty na przystanku, wodę z butelki i ciepłej wody z kubka termicznego. Mi już sama wyobraźnia tu wystarczy i nie mam wcale ochoty próbować tej zimnej wody. Twoje jelita będą Ci wdzięczne za tę zmianę. A pamiętaj, że jelita to centrum dowodzenia naszym zdrowiem, urodą a nawet dobrym samopoczuciem. Do kubka możesz tez oczywiście zabrać ulubioną herbatę czy zioła. Uważaj jednak na kawę. Jest smaczna, wiem, też lubię i pije ;) ale nie nawadnia, wypłukuje organizm z magnezu i niestety wychładza organizm. Więc jeśli kawa to w małej ilości i w ciepłym domku.
Sen
https://images.duckduckgo.com/iu/?u=https%3A%2F%2Ftse4.mm.bing.net%2Fth%3Fid%3DOIP.NZKWigGpsJ_4lASAdsIMnwEsDJ%26pid%3D15.1&f=1
To jest mój najsłabszy punkt. Jestem strasznym śpiochem i najchętniej zapadłabym  w sen zimowy:-) Podobno najlepsza pora na wstanie jest między 5.00-6.00. Budząc się o tej porze będzie nam o wiele łatwiej wstać niż  na przykład o 8.00. Jest jednak warunek. Trzeba trafić do łóżka między 21.00-22.00 Tak żeby o 23.00 już głęboko spać, gdyż najbardziej efektywny sen (odpoczynek) jest między 23.00-1.00 Gdy to się przegapi to nawet spanie do 10.00 nie da takiego wypoczynku.
Wczesne kładzenie się spać już mi coraz lepiej wchodzi, gorzej z tym wstawaniem. Choć teraz będę miała szansę potrenować bo szczęśliwie  jest Adwent a ja mam dzieci, które ciągną mnie na Roraty:-)
Ćwiczenia
Jeśli lubisz, chcesz i możesz ćwiczyć rób to w takiej formie jaka daje Ci przyjemność. Jeśli możesz ale nie chcesz i nie lubisz to....ćwicz:-) Zobaczysz, że polubisz.

A poza tym korzystaj po prostu z tego, że dzień jest krótki i go nie szkoda. Że dzieci są dłużej w domu i macie szansę posiedzieć dłużej przy stole, pogadać, pograć w planszówki.
 Nie żałuj też czasu by pobyć sama ze sobą,z książką, z ulubionym filmem, z teatrem, koncertem....

Już troszkę wierzysz, że jesień i zima mają sens? Dostajesz w prezencie CZAS. Taki paradoks. Dzień jest krótszy a czasu jest więcej.  Nie zmarnuj tej szansy. To piękny czas żeby pokochać siebie i zabłysnąć wiosną.

Komentarze

Popularne posty