Przetrwać czy przeżyć


Koronawirus zbiera niechlubne żniwo. Rząd zaleca nam zostanie w domu na ile jest to możliwe. Izolacja…dla wielu może być to trudne. Ku mojemu zdziwieniu dla mnie to też nie jest łatwe. Choć wiem, że moja sytuacja jest bardzo komfortowa. Dom, ogród, las za domem….. Mój mąż wreszcie ma pracę zdalną (co od dawna było naszym marzeniem) a dzieci od 4 latach są w Edukacji Domowej wiec dziwny i niezrozumiały dla mnie twór jakim jest edukacja zdalna nas szczęśliwe nie dotyka. Jednak nawet mnie zaczyna brakować kontaktów z innymi ludźmi, rodziną, zaczynam się troszkę niepokoić o nasza przyszłość finansową.
Warto jednak uśwaidomić sobie, że ta aktualna izolacja, czy jak kto woli kwarantanna, to nie jest dopust Boży a przywilej. Nie każdy tak ma. Chyba już nikt nie ma w sobie przekonania, że wszystko nam się należy z definicji. Nic nam się nie należy, wszystko jest darem. We mnie ten czas wzbudza nieogarnięte pokłady wdzięczności. Chyba jeszcze nigdy nie byłam tak bardzo tu i teraz. Nawet jeśli po raz setny słyszę „mamoooooo….on oddycha moim powietrzem”
Możemy ten darowany czas potraktować jako łaskę i zacząć naprawdę przeżywać nasze życie albo jako karę i spróbować ten czas tylko jakoś przetrwać.
Ja wybieram tę pierwszą opcję i chcę się z Tobą podzielić tym jak sobie to życie teraz organizuję żeby jak najlepiej skorzystać z tego daru. Nie jestem couchem, psychoterapeutą czy tym bardziej lekarzem ale może zechcesz się zainspirować.

Jedzenie



Zdecydowana większość zaczęła teraz myśleć jak podnieść swoją odporność. Z aptek masowo zaczęły znikać suplementy diety. I bardzo dobrze. To dobry kierunek. Zła wiadomość jest taka, że nie da się zbudować odporności w tydzień. Jeśli jednak zacząłeś iść w tym kierunku to nie zawracaj. Dobre, wartościowe jedzenie, które nie tylko napełni żołądek ale przede wszystkim odżywi organizm, duże dawki witamin i minerałów - za to nasze organizmy na pewno będą nam wdzięczne. Jestem gorącym orędownikiem teorii, że jedzenie może zarówno zabijać jak i leczyć. Robiąc zakupy w tym czasie widziałam w koszykach dziwne zestawy. Z jednej strony imbir, czosnek i cytryna a z drugiej chipsy, biały cukier i biała mąka w hurtowych ilościach. Jestem głęboko przekonana, że jedzenie to jest podstawa od której należy zacząć budować zdrowie.
Wtedy gdy jest w moim życiu najtrudniej, z różnych powodów, staram się karmić siebie z miłością. Oczywiście, że mi się wtedy nie chce, nie mam czasu, nie opłaca się - znajduję tysiące argumentów żeby pójść na łatwiznę ale słucham wtedy swojego rozumu i dobre, mądre jedzenie traktuję jak tabletkę, którą musze przyjmować żeby być zdrową.
Pewnie nie raz już słyszałeś, że stres to największy wróg dla Twojego zdrowia. I to prawda. Cieżko się w ogóle nie stresować ale nie wiem czy wiesz, ze niewłaściwe (trujące) pożywienie Twój organizm także odbiera jako silny stres i zaczyna wydzielać duże ilości kortyzolu, który niszczy Twoje nadnercza.
Dobra wiadomość jest taka, że zdrowe odżywianie też jest smaczne i wcale nie musi być drogie. Nie mam oczywiście idealnych dzieci, które z radością zjedzą wszystko co im przygotuję ale zwłaszcza teraz jeśli na stole lądują słodycze to raczej domowe. Rosół gotuję co kilka dni. Taki prawdziwy rosół to moje najsmaczniejsze lekarstwo. Pierwszego dnia zjadamy po prostu rosół a później staje się on bazą do innych zup czy potrw jednogarnkowych. Robiąc spaghetti przemycam tam wszystkie dostępne w domu warzywa, które dokładnie blenduję z pomidorami i znacząco milczę podając z makaronem:)
Korzystamy też z tego co nasz ogród już nam oferuje. Syrop z młodej pokrzywy, którą mój mąż w zeszłym roku pomylił z miętą. Upierał się więc powiedziałam żeby powąchał. Posłuchał:) Wrócił z czerwonym nosem i garścią pełną pokrzywy :)
Za chwilę będzie też mniszek lekarski czy młode pędy sosny, z których też robimy syropy.
Ja te wszystkie cudowności mam w soim ogrodzie ale może masz gdzieś w swojej okolicy łąke i las, w których więcej jest zwierząt niż ludzi i też skorzystasz.

Czysty dom



Z tego co czytam w niejednym domu można już przeprowadzać test białej rękawiczki. Mnie też dopadł ten syndrom :) Ale to dobrze. Czysty dom jest teraz ważny, pomoże w jakimś stopniu ograniczyć ilośc patogenów, z którymi organizm codziennie musi walczyć. Oczywiście mój dom wcale nie jest sterylny i nie uważam, że dobrze byłoby gdyby taki był jednak teraz dobrze żeby w miarę swobodnie się w nim oddychało. Zwłaszcza, że dużo teraz w tym domu przebywamy więc to miło jeśli jest miło :) U mnie zawsze tak było, że sprzątanie w domu robiło też porządek w mojej głowie. Teraz też się to sprawdza. Nie jestem zwolenniczką używania agresywnej chemii do sprzątania. Mam za to zawsze w zapasie sodę oczyszczoną, ocet, olejki eteryczne. Posiadam też parownicę, która zastępuje mi wszystkie mleczka i płyny do czyszczenia. Duża ilośc agresywnej chemii i szkodliwe substancje w nich zawarte szkodzą oczywiście najbardziej osobie, która sprząta ale jeśli Twoje dzieci chodzą po podłodze pachnącej świeża łąką i wdychają białe kwiaty, których zapach aż uderza wydostając się z urządzenia zamontowanego do gniazdka to płuca oraz układy nerwowy, immunologiczny i hormonalny maja pełne ręce roboty. A po co? Zwłaszcza teraz. Lepiej oszczędzić siły na walkę z koronawirusem.

Ruch



W zdrowym ciele zdrowe ciele :) czy jakoś tak mówi przysłowie. Dziś chyba nikogo nie trzeba przekonywać jak ważny jest ruch. Dla nie najważniejsze jest tu wsłuchanie się w siebie. Sa dni kiedy idę biegać aż do utraty tchu a czasem robię najbardziej relaksacyjny streching jaki znajdę. Nie ma tu opcji żebym się zmuszała, ewentualnie tylko do tego żeby w ogóle wstać z kanapy ale jeśli chodzi o konkretną formę ruchu to zależy od dnia, moich sił i możliwości.

Sen



Spędzamy w łóżku 3/4 życia. To dużo. A i tak często rano zdarza się że mamy poczucie, że zmartwychwstajemy a nie budzimy się do życia. Całe lata tak miałam aż zaczęłam wreszcie do swojego snu podchodzić świadomie i traktować go, podobnie jak jedzenie, jak lekarstwo. Moim ideałem jest wstawać między 5.00-6.00 i zasypiać między 22.00-23.00. Zasypianie już mi coraz lepiej wychodzi, ze wstawaniem jeszcze walczę ale też bez przesady, już nie śpię do 10.00. Za to wieczorem zamieniam się w mniszkę buddyjską :) Udało mi się wyprowadzić z naszej sypialni telefony komórkowe, zatem nie karmię moich oczu światłem niebieskim (który zaburza cykl dobowy) przynajmniej na godzinę przed snem. W całym domu wieczorem mamy już tylko przyciemnione światła. Bardzo lubię kadzidła (ale tylko te prawdziwe, żywiczne) i to jest właśnie pora dnia kiedy się nimi „karmię”. Do tego relaksacyjna myzyka i książka albo kąpiel przy świecach i melisa. Tak, rozpieszczam się aż tak ale dzięki temu co noc mam piękne sny i rano po prostu się budzę a nie zmartwychwstaję.

Wdzięczność


Zawsze uważałam, że jest ważna ale teraz w czasie izolacji mam wrażenie, że zostałam nią obdarowana w ilościach hurtowych. Dzień zaczynam od modlitwy, czytam psalmy i dziękuję, dziękuję, dziękuję. W ciągu dnia staram się znaleźć przynajmniej 10 minut, siadam sama ze sobą i z Bogiem i dziękuję, na głos, za wszystko czym jestem obdarowywana. Za to, że chwilę temu chciałam moje dzieci wystrzelić w kosmos też dziękuję bo zarówno to, że je mam jak i to, że mam zdolność przeżywania emocji jest darem. Polecam bardzo takie doświadczenie. Codziennie, 10 minut dziękować na głos. Przez pierwsze dni będziesz czuć się dziwnie ale po tygodniu zobaczysz jak zmieni się Twoje życie i myślenie.
Ten czas kwarantanny to trochę jak wyjście na pustynię, na Wielki Post jak znalazł. A na pustyni lubią budzić się demony. Moje też nie śpią i okazuje się, że dziękowanie na głos, czytanie psalmów i utrzymywanie potem w sobie tego stanu wdzięczności trochę zamyka im usta.
Dobre jedzenie, zdrowy sen, umiarkowany ruch i uspokojone myśli to jest podstawa, która buduje zdrowy układ immunologiczny. Ja się staram czerpać garściami z tego daru.


Okno na świat



Pisałam na początku, że mi też brakuje kontaktu z innymi. Wiem, zawsze mogę sobie wychodować wszy i nie będę samotna. Ja jednak korzystam z internetu i urządzam sobie wirtualne kawy i pogaduchy z moimi przyjaciółkami. Odkrywam też coraz więcej stron, które w tym czasie rozszerzają swoją ofertę. Co polecam?
Zdrowe przepisy
Ja posiadam Thermomix więc główna moja inspiracja to platforma cookidoo. Polecam też bardzo stronę Agnieszki Maciąg oraz Smakoterapię. Tam znajdziecie mnóstwo zdrowych przepisów na syrop z pokrzywy, pożywne zupy czy złote mleko.
Edukacja
Na tej stronie teraz, w czasie kwartalny, od poniedziałku do piątku są fantastyczne webinaria dla dzieci. Moje korzystają nałogowo.
Bardzo lubimy się też uczyć przy pomocy squli czy korzystając z e-podręczników
Więcej niż edukacja, tutaj dziewczyny powiedzą o wszystkim co się wiąże z edukacja, życiem, dziećmi, pasją….
Zabawa
Zająć czymś dzieci na dłużej to dziś marzenie w wielu domach. Z pomysłami przychodzą Happy Wings czy też 10 minut spokoju.
Czysty dom
Tutaj mam tylko jedno polecenie, które nigdy mi się nie nudzi. To Ula Pedantula. Na początku kwarantanny Ula wymyśliła wyzwanie #wszystkowporzadku i przez dwa tygodnie wrzucała filmiki, które pomagały uporządkować dom w sposób nieprzekraczający możliwości. Takie zadania na 30 minut dziennie. Wyzwanie już się skończyło ale filmiki oczywiście cały czas są dostępne.
W tym żeby przestać używać agresywnej chemii specjalistką jest Ewa. Polecam całą sobą.
Relaks i rozwój
Nie wiedziałam jak nazwać tę kategorię polecanych stron. To są blogi, konta na Facebooku czy instagramie, które obserwuję i czytam na co dzień. Może teraz bardziej intensywnie
Basia Szmydt, Ula Chincz kiedyś powiedziała, że gdyby nie była sobą to byłaby Basią. Ja gdybym nie była sobą to byłabym Ulą. A gdybym nie byłą Ulą to byłabym Basią :) Blog Basi to miód na moje serce a ona sama to połączenie Judyty z „Nigdy w życiu” i Agnieszki Maciąg w jednym.
Radomska to kobieta instytucja. Nie da się jej skategoryzować. To kobieta która „zrobi Ci” każdy dzień. Od stories Radomskiej zaczynam przeglądanie instagrama
Tekstualna w przestrzeni internetowej funkcjonuje już długo. Ja miałam kilka podejść do jej bloga ale dopiero jak poznałam ją osobiście zaczęłam go czytać tak naprawdę. Z jednej strony żałuję, że tak późno a z drugiej może dopiero teraz do tego wszystkiego dojrzałam
Finanse
Nikt już chyba nie ma wątpliwości, że koronawirus to nie tylko pandemia ale też poważny kryzys światowy. Ja też nie do końca wiem jak będzie wyglądać moja przyszłość finansowa ale wiem u kogo szukać pomocy. Strefa finansów i nieruchomości oraz strona na FB Doroty Rakoczy. Tam znajdziecie wiedzę, doświadczenie i życzliwość.
Te strony, które poleciłam nie wyczerpują tematu. Jednak każda z tym stron będzie Was odsyłać do kolejnych i kolejnych…
Kończę na dziś, idę wypić złote mleko i pogadać z dziećmi żeby nie przegapić tego darowanego czasu.

Komentarze

Popularne posty